top of page
wietnam2022

Pierwsze wrażenia z wyprawy naukowej

To już trzeci dzień naszej wietnamskiej podróży! Po przelocie liniami katarskimi wylądowaliśmy w Hanoi, które od razu oczarowało nas swoją różnorodnością. Kolorowe, neonowe światła, które przez całą noc nie przestają kłuć w oczy; zapachy wietnamskiej kuchni wylewające się falami na ciasne, zatłoczone uliczki. Nigdy nie milknący gwar, warkot motocyklów i oczywiście wszędobylski dźwięk klaksonów. Jak się okazuje tutaj wszystko jest niezwykłą przygodą, nawet jeśli sprowadza się to jedynie do przejścia ulicą na drugą stronę - zasady ruchu drogowego w Wietnamie są cokolwiek kreatywne...


Oczywiście nasza wizyta w Hanoi nie sprowadziła się do obserwacji ulicznego życia. Jeszcze wieczorem w dniu przyjazdu odwiedziliśmy Świątynię Ngọc Sơn. Znajduje się ona przy Jeziorze Zawróconego Miecza, natomiast o samej historii tego miejsca możecie się dowiedzieć z naszego poprzedniego posta.


Kolejnym niezbędnym punktem zwiedzania Hanoi było Muzeum Historii Wietnamu. Odwiedziny tego miejsca przybliżyły nam nie tylko starożytną historię Wietnamu - okoliczności w jakich powstawały zręby tego państwa, okres panowania Chińczyków na tych terenach, czy najazdy Mongolskie. W Muzeum przede wszystkim skupiłyśmy się na zapoznaniu się z ekspozycją reprezentującą czasy wojny wietnamskiej. Na szczególną uwagę zasługuje sposób narracji w jaki Wietnamczycy przedstawiają ten fragment własnej historii - na którym de facto budują też swoją tożsamość jako naród.


Teatr lalek na wodzie był kolejnym istotnym punktem naszego zwiedzania. Ten rodzaj dramaturgii ludowej zaskoczył nas nie tylko swoją, dla Europejczyków, niecodzienną formą, ale także precyzją wykonania. Gra świateł na lustrze wody, które jednocześnie stanowiło scenę dla przedstawienia lalkarskiego, choreografie lalkarskie skoordynowane z muzyką oraz ogólne wrażenie magiczności przedstawiania z pewnością na długo zapadną nam w pamięć. Jednocześnie warto zauważyć, że ta forma wyrazu artystycznego jest znana w Wietnamie już od XI/XII wieku.


Na zakończenie drugiego dnia podróży zaplanowaliśmy przejazd nocnym busem z Hanoi do Sapa. Wnętrze naszego środka lokomocji także okazało się dla nas nowością - każdy z nas spędził kilka godzin podróży leżąc w maleńkich, dwupiętrowych łóżkach. Jak więc widać, podczas naszej podróży nawet spanie okazuje się przygodą (:


W Sapa, które jednogłośnie przezwaliśmy wietnamskim Zakopanem, spędziliśmy niezapomniane chwile zwiedzając miasto, zapoznając się z lokalną kuchnią i oczywiście planując trekking na kolejne dni w tej górskiej miejscowości.

11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Ho Chi Minh City - serce południowego Wietnamu

Saigon, czyli tak naprawdę Ho Chi Minh City, okazało się równie interesującym co głośnym miastem. Nocą ulice Saigonu zamieniają się w...

Latarnie Hoian

W Hoian - czyli mieście latarni, które zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO - spędziliśmy 4 dni, podczas których...

Nowoczesne Da Nang

Da Nang, miasto leżące na terytorium dawnego państwa Czamów, a obecnie największe portowe miasto w tej części kraju, stało się kolejnym...

Comments


bottom of page